zamknij
Niezwykły dar serca – Triathlon dla Martina – ukończony z sukcesem

Niezwykły dar serca – Triathlon dla Martina – ukończony z sukcesem

Pracownik Bibby Financial Services, Piotr Taras, ukończył Triathlon w formule Ironman rozpoczynając tym samym akcję pomocy Martinowi, 3-letniemu chłopcu z porażeniem mózgowym.

fot. materiały prasowe2 września 2012r., w Borównie k/ Bydgoszczy, ruszył Triathlon w formule Ironman. Wyścigi organizowane w kategorii Ironman należą do jednych z najcięższych i zaliczane są do długodystansowych startów triathlonowych. Uczestnicy startują na dystansach: 3,8 km pływanie, 180 km jazda na rowerze i 42,2 km (maraton) bieg.

Martin to jedno z wielu dzieci, które by się rozwijać i godnie żyć, potrzebują środki na rehabilitację i skomplikowane zabiegi. Chłopiec od urodzenia jest niewidomy, stwierdzono u niego także porażenie mózgowe. Mimo, że skończył niedawno 3 lata, jeszcze nie siedzi, ani nie chodzi. Przeszedł już trzy operacje siatkówki, które, niestety, nie powiodły się. Lekarze dają szansę na uratowanie tylko jednego oka. Aby chłopiec mógł zacząć chodzić, musi przejść operację rozcinania ścięgien. To wszystko jeszcze przed nim. Najważniejsza obecnie jest rehabilitacja, która w ramach refundacji przez NFZ jest niewystarczająca. Prywatne zajęcia z rehabilitantem to duży wydatek, dlatego Triatlon dla Martina jest okazją, aby zwrócić uwagę na sytuację chłopca i zdobyć chociaż część potrzebnych funduszy.

Piotr to prawdziwy Ironmen, a jednocześnie bardzo skromny człowiek. Do wyczynu przygotowywał się prawie rok. Triathlon ukończył z sukcesem – „Od mety dzieliło mnie 226 km, ukończyłem wyścig w 14,5 godziny – opowiada Piotr – Dotarcie do finisz-u to poważny egzamin dla organizmu. Wysiłek jest bardzo duży, na każdym etapie może odezwać się dawno przebyta kontuzja lub nadejść kryzys. Zasłabnięcia i omdlenia są tu praktycznie na porządku dziennym. Jak już dobiegniesz do mety, przez parę dni lepiej omijać schody i inne podwyższenia, gdyż jesteś tak zakwaszony, że masz problemy, na przykład z wejściem do samochodu! Generalnie zawody zaczynają się wtedy kiedy zaczyna boleć. Warto jednak pokonać samego siebie, żeby pomóc słabszym. Satysfakcja z ukończonego wyścigu jest wtedy zdecydowanie większa.”

Więcej informacji na temat akcji:
http://www.siepomaga.pl/r/triathlondlamartina

Uratuj komuś życie – zbiórka krwi i rejestracja w bazie dawców szpiku

O etyce w zarządzaniu służbą zdrowia – trzecia konferencja bioetyczna w październiku br. w Krakowie

Skomentuj