zamknij
Różowy październik: ważna jest edukacja. Specjalistyczne żywienie medyczne pomaga w walce z chorobą

Różowy październik: ważna jest edukacja. Specjalistyczne żywienie medyczne pomaga w walce z chorobą

Rocznie nowotwór piersi rozpoznaje się u 1,5 miliona kobiet na świecie, a około 400 tysięcy umiera z tego powodu[1]. W październiku, miesiącu walki z rakiem piersi, głośno mówi się o profilaktyce tej choroby, ale to również dobry moment, by zwrócić uwagę na problemy, z jakimi borykają się pacjentki oraz pokazać rozwiązania, które pomagają znaleźć siłę do walki z nowotworem. Eksperci podkreślają, że jednym z nich może być odpowiednie żywienie.

Rak piersi jest największym i wciąż narastającym problemem onkologicznym w krajach rozwiniętych[2]. Przebieg i rokowania tej choroby są różne, ale wiele pacjentek boryka się z tym samym wyzwaniem – jak w tej trudnej sytuacji zadbać o prawidłowe odżywienie organizmu, by mieć siłę do walki z chorobą?

Jak strasznie jest usłyszeć diagnozę onkologiczną, przekonałam się sama. W tamtej chwili zaczęły się najgorsze dni w moim życiu. To była panika, poczucie bezradności, rozpaczy i strachu. Na początku miałam jadłowstręt, nie jadłam prawie nic. Traciłam gwałtownie na wadze. Miałam ściśnięte gardło tak mocno, że przełykanie stanowiło dla mnie wielkie wyzwanie. Następnie pojawiły się zmiany w odczuwaniu smaku i zapachu. Przez cały czas miałam nudności – wspomina Joanna Zielewska, pielęgniarka, która kilka temu walczyła z nowotworem piersi.

Występujące u chorych problemy z jedzeniem mogą być też spowodowane działaniami niepożądanymi terapii, takimi jak wymioty, nudności, biegunki, bóle. Zdarza się również, że z powodu podrażnienia błony śluzowej przewodu pokarmowego pacjenci mają trudności z przełykaniem. Dodatkowo u cierpiących na nowotwór wzrasta tempo przemiany materii, co prowadzi do dalszej niezamierzonej utraty masy ciała. Istotny jest również stan psychiczny – niekiedy chorzy nie mają ochoty lub zapominają o jedzeniu.

Problemy z odżywianiem powodują chudnięcie, osłabienie mięśni, pogorszenie sprawności psychoruchowej oraz upośledzenie odporności. Co to oznacza dla pacjentów? Tracą siłę do walki z chorobą, trudniej i dłużej goją im się rany, częściej dochodzi do rozwoju zakażeń i innych powikłań oraz wydłuża się czas hospitalizacji i powrotu do zdrowia.

Chorym na raka potrzebna jest energii
Osoby chore na nowotwór oraz ich opiekunowie często nie zdają sobie sprawy, że podczas choroby zapotrzebowanie organizmu na białko, składniki odżywcze i energię rośnie w tak dużym stopniu, że pokrycie zapotrzebowania organizmu na te składniki poprzez tradycyjną dietę często staje się wręcz niemożliwe. W takich przypadkach konieczne jest wsparcie codziennego jadłospisu żywieniem medycznym (np. preparatami typu Nutridrink Protein).

Bez właściwego odżywiania pacjent nie podoła leczeniu onkologicznemu. Żywienie medyczne, nazywane także interwencją żywieniową powinno być włączone do terapii równolegle z leczeniem przeciwnowotworowym, na możliwie jak najwcześniejszym etapie. Jeżeli chory nie dostarczy organizmowi wystarczającej ilości białka, tłuszczy i węglowodanów energia niezbędna do funkcjonowania pozyskana będzie ze spalania białek w organizmie. Na samym początku zużywane są te wchodzące w skład mięśni w tym tych odpowiadających np. za oddychanie czy mięśnia sercowego. Efektem spalania białka jest spadek wydolność fizycznej organizmu, osłabienie układu odpornościowego kluczowego w walce z chorobą nowotworową. Może to powodować groźne konsekwencje dla zdrowia pacjentów czasami wręcz uniemożliwiające skuteczną walkę z rakiem – mówi dr n. med. Tomasz Olesiński z Centrum Onkologii – Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie.

Wcześnie wprowadzone leczenie żywieniowe nie tylko znacznie poprawia samopoczucie pacjenta, ale może przyczynić się do zwiększenia skuteczności stosowanych terapii, złagodzenia objawów niepożądanych prowadzonego leczenia i skrócenia czasu hospitalizacji.

Żywienie medyczne dało mi przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa. Zawsze miałam ze sobą preparat i wiedziałam, że w momencie kiedy poczuję się słabo lub nie będę miała siły, to mam przy sobie coś, co mi pomoże. Dzięki temu mogłam normalnie funkcjonować, nie traciłam masy ciała i mogłam przygotować się do zabiegów operacyjnych i rekonwalescencji – mówi Joanna Zielewska oraz dodaje – Robiłam wszystko, ale to naprawdę wszystko, żeby nie poddać się szarości, burości i lękom związanym z chorobą. Wszystkim kobietom zmagającym się z rakiem piersi życzę, żebyście mimo ogromnych trudności postarały cieszyć się każdym dniem i odnalazły siłę do walki z chorobą.

[1] http://onkologia.org.pl/rak-piersi-kobiet/

[2] http://onkologia.org.pl/nowotwory-piersi-kobiet/

dostarczył InfoWire.pl

Jakie badania dla mężczyzn?

Profilaktyka raka piersi. Zaczynamy różowy październik

Skomentuj